poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Rozdanie Fryderyków i "kompleks rapera"

Jakiś czas temu miejsce miała gala rozdania "Fryderyków", nie będę tu wiele wspominał o nominacjach albo zwycięzcach. Skupiam się głównie na kategorii najlepszego albumu HH, czyli dość długo nieobecnej, a teoretycznie dla mnie, jako obserwatora środowiska, najważniejszej. Wygrał O.S.T.R., moje zdanie w tej sprawie pokrywa się prawie idealnie z tekstem opublikowanym na CGM, więc zwyczajnie zachęcam do zapoznania się.

Chciałbym wspomnieć raczej o jednym z występów na gali rozdania nagród. Wydaję mi się, że większość raperów, którzy graliby przed publiką niezwiązaną ze środowiskiem, chcieliby zagrać jakieś niestandardowe numery, pokazać się od innej strony, niż ta z którą są zwykle kojarzeni. Niestety "kompleks rapera" wśród naszych rodzimych nawijaczy jest jeszcze bardzo mocno eksploatowany. Niestety? Moim zdaniem, gdy ktoś na starcie wyścigu uważa się za gorszego od konkurentów, to po chuj bierze w nim udział.


czwartek, 23 kwietnia 2015

Albo Inaczej. - RECENZJA

Każdy kojarzy Pezeta. Większość powinna kojarzyć Andrzeja Dąbrowskiego. Oczywiście w odniesieniu do młodszego pokolenia, to starsze o dekadę czy trzy raczej ma na odwrót. Ale co połączyło obu tych panów? Niecały rok temu ukazała się nowa wersja numeru Pawła wykonywana przez drugiego gentlemana. Nie jest to jednak zwyczajny cover, całkowicie nierapowe wykonanie w połączeniu z klimatycznym teledyskiem i prześwietną jazzową aranżacją nadały "Refleksjom" drugą młodość. Pojedynczy utwór udowadnia, że to właśnie Alkopoligamia wiedzie prym w niecodziennych pomysłach i rozwiązaniach. Jakiś czas później zapowiedziano całą płytę, której ideą było połączenie klasycznych hiphopowych tekstów z wykonaniem tuzów polskiej muzyki jazzowej i uzdolnionych, młodych instrumentalistów. Tym sposobem powstał projekt "Albo Inaczej".

Premiera tej płyty to jedno z ważniejszych wydarzeń dla całej kultury ostatnich lat. Także dla mnie, od dłuższego czasu większość premier spływa po mnie z nielicznymi wyjątkami, "Albo Inaczej" to był jedyny krążek, na który wyczekiwałem z zapartym tchem. Bez zbędnego lania wody. Warto było. Jest tylko lepiej.

sobota, 18 kwietnia 2015

The Voices - Też rozmawiasz ze swoim zwierzakiem?

Wstaję rano, karmię psa i kota. Po krótkiej wymianie zdań z pupilami wyruszam do pracy. Jestem zatrudniony w magazynie, to dla mnie i tak duży sukces. Myślę o tej ślicznej Angielce z biura.Wracam do domu, mieszkam na tyłach starej kręgielni, nic szykownego, ale dobrze się tu czuję. W drzwiach wita mnie mój wierny i jedyny przyjaciel – pies. Kot, Pan Wąsik, jak zwykle wyzywa mnie na wejściu i każe mi się nakarmić. Czuję się bardzo samotny, więc otwieram lodówkę i wyjmuję głowę Angielki, żeby trochę porozmawiać. Nie czuję się przez to lepiej, bo obcięta głowa w komitywie ze zwierzętami próbują mnie przekonać, że jestem chorym psychicznie mordercą. Nie wiem, co mam o tym myśleć...tak mija mi kolejny dzień.


piątek, 3 kwietnia 2015

Czemu nie otwieram okna?

Siedzę sobie we własnym pokoju, który po przewietrzeniu i wpuszczeniu ilości światła większej, niż prześwit, który widuję często pomiędzy żaluzjami, a oknem, mógłby wydawać się nawet uroczy. Słucham nowej płyty Kendricka Lamara, do której, mimo wszechobecnej gloryfikacji, nie potrafię się przekonać. Głaszczę kota, który z przyjemnością sprawdza ostrość pazurów na moim udzie. Mógłbym otworzyć okno. Nie robię tego. Z dwóch prostych powodów...

Pogoda (tak, będę mówił o pogodzie), ta ostatnio sprawia nam takie cuda, że zasadne, a przynajmniej warte zastanowienia, wydaje się całe to pieprzenie ludzi od ochrony środowiska. Z roku na rok zimy przestają straszyć swoją słowiańską surowością, a zaczynają bawić samym określeniem. Jest zima, to jest zimno! Dobra, a co z malowniczymi połaciami śniegu, który dodawał uroku całej chujowości aktualnej aury? Bo w tą zimę uświadczyłem tylko kilka dni, podczas których białego puchu było tyle, co na lekarstwo. Na sanki nie udało się iść ani razu (tak, chodzę na sanki!). Z drugiej strony zapowiadają nam ośnieżone święta wielkanocne, serio? Co się podziało z zimą, o której opowiadali nam starsi, z zaspami, gdzie jedynym sposobem przejścia było utorowanie sobie korytarza? Nie chodzi o to, że za tym tęsknie, bo nie tęsknie w ogóle, cieplej = lepiej, ale warto na to zwrócić uwagę. Nie znam się ani trochę na anomaliach pogodowych, nie mam pojęcia o tym co się dzieje, a co nie. Zwyczajnie się zastanawiam nad tym, bez jakiejkolwiek wiedzy książkowej czy też...przyczyny.