niedziela, 26 maja 2013

Od Jutra!

Choć to nie nowy rok, następne urodziny ani ogólnie żadna okazja mam postanowienie. Wiadomo jak to z nimi bywa, jeszcze żadnego nie udało się dotrzymać. Krążą jednak legendy o ludziach, którym wyszło – Ludzie Sukcesu. Skoro oni dali radę to czemu nie ja? Hmmm, lista powodów sięga setek, ale nie ma co się łamać jeszcze przed startem. Od jutra. Jutro, słowo klucz, które może oznaczać tak wiele.

Od jutra, będę dobrym człowiekiem, może nie filantropem, ale dobrą duszą otoczoną szarym światem. Rzeczy, które zmieniłbym zaczynają się od prostych spraw typu posprzątać pokój, kończą jednak na bardziej ambitnych. Zacznę znowu biegać, nie oszukuję się, ostatnimi czasy spasłem się, nie to że specjalnie mi to przeszkadza, ale jak to się mówi w zdrowym ciele zdrowy duch. Analogicznie w niezdrowym, grubym ciele jaka może być dusza?

Będę lepszym człowiekiem, przystojnym, wysportowanym, slim&fit. Jednak wszystko to OD JUTRA.

5.

środa, 22 maja 2013

Dolce Vita

Świat jest zgorzkniały. Bóg nie żyje. Ludzie to kurwy. Na te i inne tego typu wyświechtane frazesy można się natknąć niemal codziennie. Czy to prawda? Prawda jest subiektywna, wszystko zależy od strony wypowiadającej się, ale tak na prawdę kim są ludzie, którzy te stwierdzenia spopularyzowali? Czy świat jest rzeczywiście pełny zgorzkniałych cyników, patrzących tylko na swój interes? Może gdzieś tam na końcu tunelu tli się ostatnia pochodnia nadziei, może pozostała niewielka grupa partyzantów-niedobitków, którzy walczą, nie tyle o dobre maniery, co o pozytywne podejście do życia. Pesymizm jest zły. „Lepiej się miło zaskoczyć niż rozczarować”, pierdolenie. Gdyby każdy miał tak przesrane podejście, większość z nas nie wiedziałaby co to uśmiech, reszta robiłaby to ironicznie. Też jestem zgorzkniały, to prawda, jednak nie można pozwolić zawładnąć sobą całkowicie. Kim jest człowiek wyprany ze wszystkiego co pozytywne? Zwykłą skorupą , reproduktorem, który pewnego dnia odejdzie z tego świata ponieważ zesłał potomka, który ma taką samą misję.

Do takich przemyśleń skłoniła mnie ostatnio obserwacja ludzi. Jak wiele można się nauczyć o ludzkiej naturze, patrząc na proste codzienne zachowania. Ów wyżej wymieniony promyk nadziei dostrzegłem w prostej sytuacji, która mogła spotkać każdego, ale jednak uczyniła mój dzień mega pozytywny pomimo tego, że od 16 do 3 byłem na nogach, tańczyłem, machałem łapą, piłem piwo – generalnie byłem zmęczony, styrany wręcz, po Juwenaliach. Bo właśnie tam miała miejsce cała historia.

Rzecz się działa przy kolejce z piwem, sytuacja wyglądała tak, czekałem aż Ziomek odbierze zamówiony trunek, który swoją drogą został rozlany dwie minuty później. Za uzbieranie 15 kubków można było dostać koszulkę. Polaczki łase bo za darmo żebrali o kubki, zbierali z ziemi itp. itd. Tylko po to żeby otrzymać koszulkę, na której widnieje jakiś tam napis i logo żywca. ŁAŁ! Nie ważne, może Andrzejom pasowała akurat do stylówy letniej (sandały i skarpety, ewentualnie klasyk polaczkowości, klapki Kubota xD). Ale nie ważne, odbiegłem od tematu, wracając do koleżki, który cały czas stoi w kolejce mając w tylnej kieszeni kubków sztuk może dziesięć czy nie ważne jebać to. Za nim jakaś tam parka, Pani („piękne lico, bufa też niczego sobie” xd) i Pan. Laska właśnie zabiera się do wyrzucenia kubka w celu kupienia kolejnego, gdy jej facet łapie ją za ręke wyciąga go i delikatnie wsadza do sterty, którą Ziomek miał w kieszeni, On nieświadomy sytuacji rzuca mięsem w stronę rozlanego piwa, a Oni delikatnie uśmiechając się do mnie wracają do rozmowy. MEGA!!!!
Wiem, że dla większości wyda się to płytkie, miałkie, głupie czy jeszcze inne, ale jestem z tych, którzy cieszą się małymi rzeczami. :)

Lekcja na dziś: ENJOY THE LITTLE THINGS! ;)

FUCK - Frequently Asked Questions.

Slowem wstępu. Zapraszam do lektury mojego prywatnego miejsca w internetach. Tu macie krótki FAQ – Pytania, które słyszałem wiele razy i nie chcę mi się udzielać tej samej odpowiedzi po raz kolejny.

Kto?

Niektórzy znają mnie jako Gibon, inni jako Grubcio. Malutka część społeczeństwa mówi na mnie po imieniu (tak, mam imię).

Po co?

Po prostu. Czasem czuję potrzebę uzewnętrznienia się, blog daję mi tą możliwość. Teksty, felietony (?), które wypisywałem od czasu do czasu na facebook'u spotkały się z przeróżnym odbiorem, ale mimo wszystko głównie pozytywnym. Blog będzie miejscem, gdzie cały ten mój piśmienniczy światek będzie mieć swoje miejsce.

Dla kogo?

Pisze dla siebie. Jeśli podoba Ci się to co robię, także dla Ciebie. Jeśli nie, wiesz jak zamknąć okno w przeglądarce. Nie wszystko jest dla każdego. Jakieś uwagi, spostrzeżenia? Zostaw coś po sobie w komentarzu :)

Co?

Wszystko. Nie będę starał się zamykać w jednym temacie i konwencji, może z czasem dojdą opowiadania za, które też kiedyś chciałem się zabrać. Może jakieś cykle tematyczne, spostrzeżenia, recenzje i cokolwiek przyjdzie mi do głowy.

Kiedy?

Postaram się jak najczęściej wrzucać nowe rzeczy, jednak wiadomo, nie zawsze mam ochotę pisać, nie zawsze mam o czym. 

5.