czwartek, 12 marca 2015

Hotline Miami

Powiedzieć o Hotline Miami, że to krwawa strzelanka z widokiem z góry, to jak powiedzieć, że Eminem jest dobrym raperem, a Pollock lubi sobie chlapnąć. Niby prawda, ale prosta niczym przeciwnicy tejże gry, no i też nie do końca. Jonatan Söderström i Dennis Wedin, twórcy gry, wór swoich inspiracji mieli wypchany wieloma klasycznymi produkcjami. Skutecznie można porównywać tu klimat prosto z filmu "Drive", rozgrywkę z pierwszych części GTA, brutalność Manhunta etc. Nie o to chodzi, bo jako oddzielny produkt HM robi robotę i była to jedna z, może nie najlepszych, ale na pewno najciekawszych gier w jakie grałem... w ogóle.

Z początku dostajemy tylko ogryzki fabuły, Miami, rok 1989, kolejne telefony wzywają nas do przeróżnych lokacji, w których mamy za zadanie "posprzątać". Ogranicza się to zwykle do wybicia wszystkich żywych postaci. Proste? Oczywiście, i może właśnie dlatego gracz radośnie podchodzi do kolejnych, coraz to bardziej skomplikowanych poziomów, zabijając brutalnie setki osób, bez żadnego określonego powodu i mrugnięcia okiem. Gracz z czasem zastanawia się czemu to robi, żaden powód nie został nam przedstawiony, a odpowiedź udzielona nam przez grę nie jest wcale oczywista...


piątek, 6 marca 2015

Life is Strange - RECENZJA

Life is Strange należy do nowego nurtu gier przygodowych, często mówi się o nich "interaktywne filmy". Z klasycznych tytułów typu point and click zostało tu niewiele. Szczerze mówiąc dużo bardziej odpowiada mi to mało wymagające od gracza podejście, ponieważ pozwala nam skupić się na najważniejszych elementach produkcji, nie zaprzątamy sobie głowy durnymi zagadkami, które do niczego nie służą, a często ich rozwiązanie jest o tyle proste, co bezmyślne. Zamiast tego możemy rozpłynąć się w klimacie, którego, całe szczęście, francuska produkcja posiada całe zatrzęsie. Ale o co chodzi?

W grach tego typu od jakiegoś czasu specjalizuje się studio Telltale Games, jeśli graliście w Wolf Among Us, Walking Dead czy chociażby Grę o Tron ich produkcji, poczujecie się tutaj jak w domu, rozgrywka jest praktycznie taka sama, jednak z jednym dodatkowym bajerem, który daje twórcom dodatkowe pole do popisu, ale o nim później. Dla mniej wtajemniczonych graczy, którzy do końca nie rozumieją konwencji, gry tego typu polegają głównie na chodzeniu po przeróżnych lokacjach, interakcji z przedmiotami i, co najważniejsze, z ludźmi. Każda, nawet błaha, rozmowa lub decyzja okazuje się zaraz, albo nawet kilka godzin później, kopnąć gracza w dupę i pokazać jak błędny był jego osąd. Siłą takich produkcji jest fabuła. Przybliża to nas do scenariusza, który musi być otwarty na wiele możliwości, tu nie ma złych wariantów, są tylko Twoje wybory...


wtorek, 3 marca 2015

Cień Wiatru - Zbiór moich ulubionych cytatów.

To jest jak przypływ i odpływ, wie pan? Barbarzyństwo, ma się rozumieć. Odpływa i wydaje się, że już jesteśmy uratowani, ale wraca, zawsze wraca... i nas zalewa. Jestem tego świadkiem codziennie w instytucie. Mój Boże. Do sal wykładowych przychodzą małpy. Darwin był idealistą i marzycielem, zapewniam pana. Jaka tam rewolucja. Zanim trafię na jednego myślącego, muszę stoczyć bitwę z dziewięcioma orangutanami.

Są głupi, a nie źli – zaprotestował Fermin. - Głupi. To nie to samo. Zło zakłada jakąś moralną determinacje, jakiś zamiar i pewną myśl. A głupiec nie pomyśli ani się nie zastanowi. Działa instynktownie, jak zwierzę, przekonany, że zawsze ma rację; dumny, że przypierdala, za przeproszeniem, każdemu, kto widzi mu się inny od niego samego, i wszystko jedno, czy dlatego, że innego koloru, wyznania, narodowości, czy też, jak w przypadku Don Federica, dlatego, że lubi inaczej spędzać czas wolny. Źli ludzie jeszcze mają swoje miejsce na ziemi, zbyteczni są skończeni głupcy.

Cień Wiatru - Historia prosto z Cmentarza Zapomnianych Książek.

"- Danielu, to, co dzisiaj zobaczysz, masz zachować wyłącznie dla siebie – ostrzegł mnie ojciec. - Nikomu ani słowa. Nikomu. Nawet twojemu przyjacielowi Tomasowi."

Są na świecie miejsca magiczne, miejsca w których sceptycyzm chowamy w kieszeń, dając się pochwycić za rękę panującej tam atmosferze. Są książki, które wciągają widza w swoją rzeczywistość, tylko po to, by wypluć go zaraz po ostatniej stronie i zostawić tête-à-tête ze swoją wyobraźnią. Są w końcu ludzie, którzy swoją historią mogliby zapełnić niejedną z wyżej wymienionych książek, a każda chwila z nimi spędzona potrafi wzbogacić nas o coś niedającego się określić... o ułamek ich duszy.

Cień Wiatru, pióra Carlosa Ruiza Zafona, jest nie lada gratką, ponieważ jest ucieleśnieniem wszystkich przymiotów wymienionych we wstępie. Jako jeden z elementów serii, stanowi całkowicie oddzielny twór, powiązany z pozostałymi tylko niektórymi miejscami lub postaciami, więc nie ma co się martwić o zachowanie kolejności.


niedziela, 1 marca 2015

Sword Art Online - Zabójczo wciągająca gra MMO.

Zacznijmy od tego, że nie jestem jakimś wielkim fanboy'em anime. Bardzo okazyjnie oglądam kolejne serie, a Sword Art Online zainteresowałem się raczej pod wpływem impulsu, niż z chęci pochłonięcia. Do tego świata trafiłem zupełnie przypadkiem, przeglądając stronę poświęconą bajkom. Tym większe było moje zdziwienie, gdy serial wciągnął mnie niesamowicie już po pierwszym odcinku. Wiadomo, że dla przeciętnego europejskiego zjadacza chleba niektóre motywy czy zachowania postaci mogą się wydawać co najmniej dziwne, japońska kultura jest dosyć odległa naszej, ale pewne rzeczy trzeba przełknąć, by z rozkoszą oglądać tą najtrudniejszą na świecie grę MMO.

LINK START!