Cześć, tu Kuba. Kuba Romanowski.
Zgadza się, nie regulujcie odbiorników. Właśnie skończyłem
seans ostatniego odcinka 13 powodów. Nie płakałem, ale niewiele
brakowało. Uśmiechnąłem się. Uśmiechnąłem, ponieważ
wspomnienie Hannah Baker mogło w końcu stać się tym, czym
powinno... wspomnieniem. Proszę, przekażcie wpis następnej osobie...
Clay jako jedyny postanawia zareagować po usłyszeniu kaset. |
Gdy Hannah Baker postanawia zakończyć swój żywot, nie robi tego po cichu. Zostawia 7 kaset, na
których uzasadniła swoją decyzję i mapę z zaznaczonymi ważnymi miejscami. Opisuje swoje przeżycia,
emocje i ludzi, którzy popchnęli ją w tym drastycznym kierunku.
Uruchamia maszynę, która wydaje się nie do zatrzymania. Nagrania
przekazywane kolejnym „powodom” trafiają w końcu do Claya,
sympatycznego, jednak raczej wyalienowanego chłopaka, który
przyjaźnił się i pracował z Hannah. Razem z nim odsłuchujemy
kolejne kasety, dowiadując się coraz to nowszych faktów na temat
życia dziewczyny. On jako jedyny postanawia zareagować, zamiast starać się sprawę zatuszować. Ludzie, którzy jeszcze wczoraj wydawali nam się
typowymi uśmiechniętymi nastolatkami prosto z teen-dramy,
przedstawiani są w zupełnie innym świetle. Jak się okazuje,
prawie każdy ma coś na sumieniu, a prawda przedstawiona przez
zmarłą często różni się od tej powtarzanej w szkolnych
korytarzach. Co więcej, większość nie chciałaby, żeby ich
niecne uczynki zostały ujawnione, więc Clay staje się dla nich
niewygodną figurą. Losy kolejnych osób pokazują nam następne
warstwy dramatu, jaki się wydarzył. Mogłoby się wydawać, że wątków i postaci pobocznych jest masa, ale szybko orientujemy się, że wydarzenia są ze sobą powiązane. Sprawą zaczynają się
interesować władze szkoły, a rodzice w żałobie próbują
odszukać jakiekolwiek uzasadnienie dla tej tragedii. Wszystko to
prowadzi do kulminacji.
Powolne przesłuchiwanie taśm przez
głównego bohatera wytłumaczone jest jego napadami paniki i pomimo
że nie do końca to kupuje, to właśnie to pozwala nam na
rozłożenie opowieści na 13 odcinków i tak dobre zarysowanie
bohaterów. Akcja podzielona jest na wydarzenia aktualne - post mortem
Hannah i na kolejne retrospekcje towarzyszące odsłuchowi kaset
przez Claya, który ciągle jeszcze wszędzie ją widzi, co pozwala
na płynne przejścia pomiędzy ramami czasowymi, tutaj popis dają
wspaniałe efekty przejść, delikatna zmiana barw i tym podobne
zabiegi.
Relacja Hannah i Claya opiera się głównie na słowach niewypowiedzianych, co jeszcze bardziej zaznacza jej nieobecność. |
Podoba mi się nieśpieszne odkrywanie
przez serial kolejnych kart. Bardzo dobrze napisane i zagrane
młodzieżowe postaci, co nie zdarza się często. Fucki rzucane na
prawo i lewo, ale nie w celu zszokowania czy przypodobania sobie
młodszej widowni, nadają autentyczności. Każdy z bohaterów jest
jakiś, im dalej w las, tym bardziej. Świetna ścieżka dźwiękowa
(Joy Division, The Cure, masa innych) i montaż. Wszystko to buduje
realny klimat i sprawia, że chcemy wierzyć w opowiadaną historię.
Celowo nie poruszam tu za bardzo
tematyki serialu, w dzisiejszych czasach zbyt łatwo można
powiedzieć za dużo na temat, o którym nie ma się zielonego
pojęcia, a jak pokazuje nam doświadczenie głównej bohaterki,
słowa potrafią ranić nie gorzej niż żyletka. Spotkałem się z
opiniami, że Hannah jest postacią irytującą, że jest zwyczajną
atencjuszką, która wyolbrzymia swoje problemy. Żeby robić od razu
z tego dramat i mieszać w to kilkanaście innych osób. Owszem, bywa egocentryczna, daje mylne sygnały, czasem nie wie, czego chce. Kto z nas tak nie ma? Jednak łatwo
jest nam oceniać sprzed ekranu. Granice każdego z nas mocno się
różnią, dlatego w tą materię nie chcę wnikać zbyt głęboko.
Szczególnie, że pomimo ogólnie ponurej tematyki i stylistyki z
całości bije raczej przekaz pozytywny, afirmujący życie.
Dzięki pomysłowi z kasetami i mapą wnikamy w historię jeszcze bardziej. |
Twórcy zostawiają nas z kilkoma
cliffhangerami, mam jednak nadzieję, że było to zwyczajnie otwarte
zakończenie, a nie zapowiedź kolejnego sezonu. Historia Hannah i
jej wpływu na resztę wydaje się zamkniętym rozdziałem i nie
chciałbym do niej wracać. Nawet za sprawą innych postaci.
Hannah - sprawczyni całego zamieszania. |
Podsumowując – 13 Powodów to krótki
dramat, historia o problemach dojrzewania, samotności, radzeniu
sobie z obojętnością, złośliwością i nienawiścią. To
wiadomość, by ludzie bardziej zwracali uwagę na innych, by
przestali być tak zapatrzeni w siebie i swoją opinię. Wiadomość
przekazana w sposób prawie idealny, znalazło się kilka scen
głupawych czy niepotrzebnych, ale w żaden sposób nie wpływa to na
odbiór całości. Autentyczna historia i mądry przekaz okraszone
świetną warstwą audiowizualną. Dodaj do tego fajny scenariusz,
który co odcinek nabiera tempa i zdolnych młodych aktorów.
Polecam!
ps. Tłumaczenie napisów ssie po
całości, masa kwestii przetłumaczona bez kontekstu lub zwyczajnie
błędnie. Wulgaryzmy w niepotrzebnych miejscach, a jeszcze częściej
brak wulgaryzmów tam gdzie, kurwa, być powinny. Więc jak
ogarniacie english, to raczej listen than read.
ps2. Serial opiera się na motywach książki o tym samym tytule Jaya Ashera, nie czytałem jej, więc serial traktuje jako oddzielny twór.
ps3. Jeśli podoba Wam się klimat serialu, to gorąco zachęcam do zagrania w Life is Strange. Dużo różnic i jeszcze więcej podobieństw. Łapcie tekst o tej grze! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz