"Nie mów mi, że
jest za późno..."
Gedziula od dłuższego czasu
wypuszczał single, teledyski, ogólnie długo walczył o pozycje, w
której znajduję się dzisiaj. Czy to już mainstream'owy sukces? Na
pewno! Wydana jakiś czas temu pierwsza legalna płyta Gedziuli pt.
"Serce bije w rytm" odbiła się głośnym echem wśród
wszystkich środowisk. Jest to idealny przykład gracza, który bez
pleców wjeżdża na scene, w swoim stylu, bez potrzebych napięć.
"O gatunek nie pytaj,
latam na każdych bitach"
Od strony producenckiej jest
to nietypowa płyta, Gedz nie ograniczył się do jegnego producenta.
Z jednej strony możemy spotkać się ze średnio znanym Grraczem, z
drugiej mamy np. Sherlocka, który kosi jak JWP. Podkłady nie
zamykają się w jednej konwencjii, co więcej często można zostać
zaskoczonym niespodziewanym zwrotem, jak np. Refren w numerze z
Vixenem, które ze spokojnych sampli przechodzi w D'n'B. Beaty pełne
są mocnych, często przyśpieszonych stóp, newschool'owe smaczki
wzbogacają je o charakterystyczny sznyt Gedziuli, który po wielu
próbach, raz bardziej, raz mniej udanych wypracował swój własny
styl.
"I robie sajgon,
nawet jak wrzucam Autotune"
Dawno nie słyszałem,
takiego wjazdu w beat jak Gedza. To jest świeża, dopracowana
stylówa, której jeszcze nie było. Nie są to wymęczone podwójne,
które mógłbyś dopowiedzieć przed końcówką wersu. Jednak nie
jest tak kolorowo jak by się mogło wydawać. Goście, bo o nich
mówie, nie mają podjazdu do gospodarza. Zadowalające występy mają
tylko Joda i Grizzle, w tym ten pierwszy wymieniony, w tylko jednym
kawałku. Także gospodarz nie pozostaje bez skazy, może na tle
gości wydaję się kompletny, jednak można zarzucić mu parę
niedopracowań. Miałkie wersy zbyt rzucają się w uszy. Czasami
czeka się zwrotkę by usłyszeć dwa dobre wersy, podczas gdy reszta
jest mocno średnim krążeniem wokół tematu. Ostatnia kwestia,
maniera w głosie, mi się podobała od czasu jego pierwszego numeru
z Młodych Wilków Popkillera, szczeniacka, nonszalancka, olewcza i
co najważniejsze, na tej płycie opanowana i wykorzystana jak atut,
za to plus.
"Nie znalazłem się
tu przez przypadek #gramatyka"
Ten wers mówi sam za
siebie, jest to jeden z lepszych debiutów ostatniego czasu, a także
jedna z lepszych płyt 2013 póki co. Gedz posiedzi jeszcze trochę w
moich słuchawkach, z pominięciem kilku kawałków. Dla mnie to
właśnie jest idealny przykład nowej szkoły.
7+/10 JEST DOBRZE :)
7+/10 JEST DOBRZE :)
Szalejesz Gibson :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń