"Wchodzę jak
Rock'n'Roller"
Nawet w tym momencie Quebo nie jest
znanym zawodnikiem, po tym mixtapie to się zmieni. Dziwnym
zjawiskiem jest, że na facebook'u udostępniali go na przeróżnych
stronach, często z innej bajki i bez wyjątku wszyscy się jarali,
moim skromnym obowiązkiem było sprawdzenie czy ta postać znajdzie
odzwierciedlenie popularności fejsowej w moich uszach. Zawodnika
poznałem przy pierwszych numerach z "Eklektyki" i wtedy
zajarałem się jego nawiązaniami do różnych kultur i wielu
środowisk. Jaki wydźwięk ma cała płyta?
"Newschool?
Trueschool? Najczęściej Tight Aggressive"
Niestety średni, tytuł płyty jest idealnie dobrany, zajebiste kawałki, które raper udostępnił przed premierą płyty są przemieszane z różną jakościowo resztą tracków. Z tego powodu nie miałem
jakiegoś efektu WOW! przesłuchując całość. Flow gospodarz
ma...dziwne, czasami w prostych nuconych momentach wypada
nierytmicznie, by w następnym numerze polecieć na zajebistym
przyśpieszeniu. Dwuznaczne porównania i hashtagi? Znajdzie się tu
tego mnóstwo, jednak najbardziej jarają odniesienia do klasyków
młodości ("wywarzam Wrota Baldura"). Dużo kombinuje, co
się bardzo chwali, jednak musi też powoli znaleźć swoją
bezpieczną przystań, w której czuć się będzie dobrze i dobrze
też będzie brzmieć. Bardzo w uszy rzuca się jego zachrypnięta
maniera w głosie, dla mnie jest to duży plus, bo nawet jakby chciał
to w przyszłych projektach nie będzie brzmieć jak kopia kopii.
"Wymykam się starej
szkole, nowej szkole"
Ogólnie płyta brzmi bardzo
nowocześnie, jest trochę sampli, trochę synthów i trapów, ale
słychać, że całość jest całkowicie nowoszkolna. Produkcją
zajęli się: Fuso, Eljot, Foux, HighTower, Lanek, z czego większość
podkładów brzmi bardzo podobnie, na plus wychodzą tylko: "Eden
Hazard", "Kostka Rubika" (gdzie z bitem nieporadzili
sobie obaj nawijający panowie), "Hossa", "Manekin".
W sumie tyle na temat bitów. Nikt się
nie zawiedzie, ale z drugiej strony szczęka pozostanie na swoim
miejscu.
"Nie każdy Grosicki
to Rain Man"
Gościnnie udzieliła się duża ilość
raczej podziemnych graczy. Swojego wokalu użyczyli Eripe, Neile,
TomB x2, Danny, Trzy-Sześć, Białas, Muflon, Diset, Troom. Ufff,
duża ilość gości, nie byłoby to złe gdyby potrafili się
dostosować do gospodarza tak samo jak np. Muflon, którego zwrotka
wymiata. Sprawdził się także Danny, Trzy-Sześć i Eripe, cała
reszta, mam wrażenie na zasadzie kolesiostwa daje swoje słabe
zwroty (A TomB nawet dwie, cholera, jak gość mnie kiedyś jarał, to
ostatnio nic nowego od niego mi się nie podobało).
"Tu jest miejsce na
punchline, ale nie mam już siły"
Podsumowując. Płyta
GENIALNIE sprawdziłaby się jako Epka. Największe wrażenie robią
numery, jak ja to nazwałem, tematyczne. Te które są braggom luźno
nawiązującą do jednego tematu. "Eden Hazard",
"Avengers", "Blockbuster", do tego zestawu
dołożyć kolejne trzy czy cztery zjadliwe traki z reszty mixtape'u
i ocena byłaby wyższa może nawet o 1,5 oczka. A tak to...
6+/10
Nie zgodzę się z Twoim zdaniem, Quebo odwalił kawał dobrej roboty, nie było porównywalnego mixtape'u w polsce jak dla mnie od co najmniej kilku lat (pod względem technicznym to nigdy nie było takiego, ale biorąc pod uwagę, że kilka lat temu nikt nie wiedział co to podwójne rymy to Gural robił coś na podobnym poziomie na Inwazji), bity może są trochę pod jeden pomysł, ale ładnie są zmieszane z wyróżniającymi się, przez co wszystko trzyma świeżość i się nie nudzi. Myślę, że Polska potrzebuje właśnie takich zawodników - mega porównania, metafory, trochę hashtagów, nietypowe flow, które pasuje do każdego bitu...
OdpowiedzUsuńMoja ocena? 10/10, na dzień dzisiejszy uważam, że zjada w większości mainstream i znajduje się w top 5 polskich raperów(zaraz obók Mesa, VNMa, Bisza, Zeusa, Pyskatego, imho).
W najbliższych planach mam wstawienie opisu przedziału ocen, ludzie, według mnie 6+ za pierwszą płytę jest oceną sporo ponad przeciętną. Najwyższa ocena w skali byłaby niedopatrzeniem, 10/10 to ocena zarezerwowana tylko i wyłącznie dla klasyków, których bd słuchał jeszcze za dekadę, a ciary na plecach towarzyszyły przy każdym odsłuchaniu, płyta Quebo jest dobra i tyle, gość jest młody, o zjadaniu mainstream'u będzie można mówić po wydaniu więcej niż jednego mixtape'u. Skoro sam mówił, że posiedzi jeszcze w podziemiu, ma tego świadomość, i dobrze, bo na legalną scenę wjedzie jeszcze mocniejszym kopem, z grupą fanów, która się jeszcze bardziej powiększy. Chociaż imo "Eklektyka" jest zajebiście solidnym fundamentem pod początek jego kariery. 5. :)
UsuńA kto powiedział że to jego pierwszy materiał? Polecam sprawdzić przed pisaniem takich głupot. Typ wydał 3 albumy jako projekt Yochimu razem z Fuso.
OdpowiedzUsuńTak wiem, ale moim zdaniem dopiero po wydaniu Eklektyki Quebo został zauważony przez szerszą publiczność, stąd ta "pierwsza płyta" i mój zły dobór słów.
OdpowiedzUsuń