"Nie mów mi, że
jest za późno..."
Gedziula od dłuższego czasu
wypuszczał single, teledyski, ogólnie długo walczył o pozycje, w
której znajduję się dzisiaj. Czy to już mainstream'owy sukces? Na
pewno! Wydana jakiś czas temu pierwsza legalna płyta Gedziuli pt.
"Serce bije w rytm" odbiła się głośnym echem wśród
wszystkich środowisk. Jest to idealny przykład gracza, który bez
pleców wjeżdża na scene, w swoim stylu, bez potrzebych napięć.
"O gatunek nie pytaj,
latam na każdych bitach"
Od strony producenckiej jest
to nietypowa płyta, Gedz nie ograniczył się do jegnego producenta.
Z jednej strony możemy spotkać się ze średnio znanym Grraczem, z
drugiej mamy np. Sherlocka, który kosi jak JWP. Podkłady nie
zamykają się w jednej konwencjii, co więcej często można zostać
zaskoczonym niespodziewanym zwrotem, jak np. Refren w numerze z
Vixenem, które ze spokojnych sampli przechodzi w D'n'B. Beaty pełne
są mocnych, często przyśpieszonych stóp, newschool'owe smaczki
wzbogacają je o charakterystyczny sznyt Gedziuli, który po wielu
próbach, raz bardziej, raz mniej udanych wypracował swój własny
styl.