Już bardzo długo nie pisałem nic na bloga, więc moje myśli krążyły w tych okolicach od jakiegoś czasu. Wolę jednak nie pisać nic, niż zastanawiać się nad tym, co wcisnąć na siłę, byle kilka cyferek wpadło. Te akurat mam głęboko w poważaniu. Dzisiaj słuchałem jakiegoś swojego kawałka i zastanawiałem się nad tym, czy ktoś inny się nad tym zastanawia. Czy opinie, z którymi się spotykam, te pozytywne i wręcz przeciwnie, są chociaż w minimalnym stopniu przemyślane, czy może opierają się tylko na pierwszym wrażeniu, przysłowiowej okładce. Bo każdy z nas zna to powiedzenie.
W tym momencie do głowy przyszedł mi blog, bardzo fajna opcja, która może połączyć moje dwa media... środki wyrazu. Z tego miejsca chciałbym Wam przedstawić nowy cykl - Jaka to melodia. W każdym z wpisów będę opowiadał o innym swoim kawałku, postaram się przybliżyć o co mi w nim chodziło, co autor miał na myśli, rzucę jakąś ciekawostkę dotyczącą powstawania czy cokolwiek innego związanego z narodzinami danego utworu.